26-Dec-2019, 15:40 PM
Wtedy Rokitka z zazdrości zaprosiła Vester'a i nocryk'a w gości. Zabawiali sie rozkosznie, obserwowali to zza okna goście. Zaprosili żuli do siebie, zagrali w słoneczko bawiąc się jak w niebie. Dziewięc miesięcy później krzyki, o pomoc wołanie. To z porodówki słychać litanie. Następnego dnia o poranku z macicy wyszło pięć baranków, słychać płacz i modlitwy, to chyba vester piccolo napity..